Użytkownik
- Może, ale go nie ściągnę.
Odpowiedział spokojnie. Nie będzie latał cały czas nago, zwłaszcza iż nie ma zamiaru wchodzić z powrotem do wody.
Poruszył lekko dłonią, w której trzymał kieliszek.
Szlafrok był odgięty w taki sposób iż spokojnie było widać tors wampira, do tego nogi miał również wyeksponowane, ale najważniejsze partie jego ciała były zakryte.
Offline
Użytkownik
- Mała wredota.
Mruknął jedynie, wciąż gładząc jego kolanko, momentami przesuwając dłoń na udo. A jednak nie ruszył dalej. Po chwili upił trochę wina, odstawił kieliszek, oparł brodę na kolanie chłopca i uśmiechnął się lekko.
Offline
Użytkownik
- Może.
W pierwszej chwili gdy poczuł, że opiera się o jego kolano chciał go pogłaskać po włosach, ale się powstrzymał. Jedynie odgarnął mu włosy z czoła.
Przyjrzał mu się. Niby nic szczególnego, ale miał coś w sobie co przyciągało.
Zastanowił się również kiedy ostatni raz był w biurze... Będzie musiał je odwiedzić, chodź nie chce mu się.
- Niedługo woda zrobi się zimna.
Powiedział czuło. Jakby bał się, że zachoruje. A przecież to możliwe nie było.
Offline
Użytkownik
- Wracamy do łóżka?
Zaproponował, przyglądając się Jo z lekkim uśmiechem. Ucałował delikatnie kolanko, o które się opierał, nie czekając na odpowiedź, podniósł się z miejsca. Pocałował lekko jego usta.
Offline
Użytkownik
- Możemy wrócić.
Mruknął cicho czując pocałunek na ustach.
- Ale niedługo będę musiał wyjść na jakiś czas.
Westchnął cicho. jak mu się nie chciało iść. Ale wiedział, że im dłużej będzie to odwlekał to tym bardziej nie będzie mu się chciało iść i muzeum pewnie padnie.
Offline