Użytkownik
Offline
Użytkownik
Wniósł go do łazienki i lekko się uśmiechnął. Przez dwadzieścia minut harował by osiągnąć taki efekt.
W łazience panował mrok, a rozświetlały go setki czerwonych świec poustawianych na szafkach, na tafli wody w wannie były płatki czerwonych róż, a na podłodze rozsypane były płatki tego kwiatu w innych kolorach. Różowym, żółtym, białym a nawet i niebieskim. Na brzegu wanny leżała biała lilia a obok niej dwa kieliszki czerwonego wina.
Klepnął chłopaka jeszcze raz w pośladki i postawił go na ziemi.
Offline
Użytkownik
- Pf... australopitek jeden.
Mruknął niezadowolony, gdyż noszono go, jak jakiś worek kartofli. I do tego bili po pośladkach. Zaraz po chwili jednak rozejrzał się dookoła i lekko rozdziawił usta. To było genialne, cudowne, wspaniałe. Przysunął się bardziej do Rafaela i pocałował go lekko w nagrodę. Zsunął z siebie górę od garnituru.
Offline
Użytkownik
- A czyli się nie podoba?
Stwierdził po tym jak go chłopak wyzwał od wymarłego ssaka. Zaraz jednak się uśmiechnął czując buziaka jakiego dostał. Może jednak się podoba.
Spojrzał na chłopaka jak zaczął się rozbierać i uśmiechnął się nieco bardziej zadowolony.
Chyba jednak plan wspólnej kąpieli wypali.
Offline
Użytkownik
- Podoba.
Odpowiedział, przysuwając się i kładąc sobie ręce Rafaela na biodrach. Sam się tymi wszystkimi ciuchami zajmować nie będzie. Pocałował go lekko, pozbywając się koszuli.
- Nawet bardzo podoba...
Offline
Użytkownik
- Ah tak.
Uśmiechnął się lekko i specjalnie klęknął przed nim. Powoli rozpiął mu spodnie, by zaraz zdjąć je razem z bielizną.
Uniósł jego jedną nóżkę i zdają z niej skarpetkę, potem zrobił to samo z górą. Sam cały czas był nagi, jedynie jak musiał wyjść po róże to przepasał się w biodrach. Ale tego odzienia już nie było. Spojrzał w górę na chłopaka i gdy zobaczył, ze ten sobie już z górą poradził, chwycił go pod kolana a drógą rękę oparł o jego plecy. Podniusł go jak "księżniczkę", by po chwili wejść z nim do wanny zanurzając się w ciepłej parującej wodzie.
Usadowił go sobie na kolanach i uśmiechnął się.
Offline
Użytkownik
Uśmiechnął się zadowolony, kiedy Rafael zajął się jego ubraniem i jedynie lekko go poczochrał, kiedy podniósł go w ten sposób. Nie wiercił się jednak, spokojnie pozwolił wynieść się do wody i mruknął z zadowolenia, czując jej ciepło. Było bardzo, bardzo przyjemne i relaksujące. Zsunął się na chwilę z jego kolan, żeby zanurzyć się po szyjkę. Zazwyczaj lekko spięte ramiona momentalnie się rozluźniło, a sam Nathan przymknął oczka z zadowolenia.
Offline
Użytkownik
Do tego efektu rozluźnienia chłopaka Rafael dodał masaż. Zaczął masować mu ramiona z lekkim uśmiechem. Tak rozpieszczał go, ale bardzo lubił to robić, zwłaszcza, ze Nat robił się bardzo słodki gdy był rozpieszczany.
Po chwili sięgnął za wannę i wyciągnął olejek różany. Wylał go trochę na ręce i zaczął go wmasowywać w ciało ukochanego.
Uśmiechał się przy tym cały czas, nie potrafiąc się powstrzymać.
Offline
Użytkownik
Oparł się ramionami i buzią o koniec wanny i ułożył się, by dać Rafaelowi jak największy dostęp do swoich plecków. Mruczał z zadowolenia, to było bardzo przyjemne. Szczególnie, kiedy dołączył masowanie z olejkiem. W tym momencie mruczenie stało się znacznie głośniejsze. Przymknął oczka. Tak mógłby nawet usnąć. Uchylił tylko jedno oczko, żeby jego kątem spojrzeć na Rafaela. Zaraz jednak zamknął je na powrót.
Offline
Użytkownik
Pochylił się nad nim i ucałował jego kark.
Jego słodkie małe mruczące kochane stworzonko. Pomruki chłopaka były dla niego jak najpiękniejsza muzyka, dlatego dalej go masował po ramionach i całych plecach. Czasem nawet jego dłonie wędrowały na szyjkę i wyżej aż do uszek lekko je drażniąc palcami.
Rafael nie mógł uwierzyć, że ten mały wampirek może wydawać się mu jeszcze piękniejszy...
Offline
Użytkownik
Kiedy dłonie docierały do jego uszek, chłopiec uchylał lekko oczki, raz nawet z jego ust wydobył się cichutki jęk. Zaraz jednak przygryzł wargę i pozwolił, żeby dłonie chłopaka przesunęły się dalej.
- Rafii...
Mruknął dopiero po chwili, kiedy w końcu się odwrócił.
Offline
Użytkownik
- Słucham?
Zapytał i objął go w pasie gdy chłopak się obrócił. Widział płatki róż przylepiające się do tego seksownego ciałka i bardzo mu się ten widok podobał.
Uśmiechnął się lekko lustrując jego ciało, nie miał zamiaru nic robić ale patrzeć nikt mu nie zabroni przecież.
Jakoś mało się przejmował tym, ze tak nachalnym spojrzeniem mógł by go zawstydzić, jakby się tak stało to jeszcze lepiej... Jego rumiana buśka też jest śliczna.
Offline
Użytkownik
- Uwielbiam twoje łapki.
Uśmiechnął się, siadając między jego nogami i opierając buźkę o udo. Owszem, był zarumieniony, ale nie przeszkadzało mu to. Ucałował lekko jego udo i zmrużył oczka, łapiąc w dłonie jego ręce. Bardzo silne. I potrafiły dać tyle przyjemności. Uśmiechnął się na tą myśl i je też ucałował.
Offline
Użytkownik
- To chyba dobrze.
Zaśmiał się cicho obserwując go.
- A ja uwielbiam ciebie.
Dodał po chwili i cmoknął lekko jego usteczka.
Offline
Użytkownik
- A to bardzo dobrze...
Mruknął, przesuwając buźkę bardziej w stronę jego krocza. Przyklęknął, żeby było mu wygodniej i pod wpływem jednego powstałego w sekundę pomysłu, przesunął językiem po jego jądrach. Nie miał na razie ochoty na kolejne zbliżenie, ale czemu nie miałby choć jemu dać trochę przyjemności? Odsunął na razie od twarzy jego członek, przytrzymując o jedną łapką, buzię wsunął dalej i złapał jego jądra w usta, pieszcząc je na mocno językiem w buzi.
Offline