Przyciągnął go tutaj i posadził na kanapie. Sam przez dłużą chwilę zniknął z Rafaelem i rozmawiał z nim tłumacząc wszystko ale tak by brat nie słyszał. Polecił mu również by nie pozwolił mu się o tym dowiedzieć.
Kazał mu się nim zająć i uważać na niego, bo jeśli spodka sie z Chrissem może być bardzo źle. Opowiedział również, jak brat się zachowywał jak był z nim w związku i co się działo. Dzięki temu Rafael zgodził się zająć jego bratem i pilnować go by nie spotkał się z ich ojcem.

- Proszę... Musisz tu zostać na jakiś czas. Nie mogę ci powiedzieć o co chodzi. W swoim czasie. Proszę zaufaj mi.
Spojrzał na niego z błaganiem w oczach. Po prostu nie mógł mu teraz powiedzieć, nie teraz gdy go i Rafaela łączy taka cienka nić...  Jeśli się umocni chociaż trochę, i będzie wiedział, ze brat do niego nie pójdzie. W tedy mu powie.
Ale na razie musi to pozostać tajemnicą.

- Nie mogę... Błagam cię... Nat.
Był poważny i załamany. Rafael wolał się nie wtrącać w ich spory.
Przytulił się do niego i zamknął oczy.
- Błagam, posłuchaj mnie ten jedyny raz.
Wyszeptał cicho. Nie wiedział jak go przekonać by więcej nie pytał i został tu.

Patrzył na niego miał smutne spojrzenie, ale nie pozwolił nic z siebie wyczytać. Po prostu nie mógł.
- Przepraszam... Nie mogę ci powiedzieć... Ale proszę zostań tu.
Przytula się do niego i stłumił w sobie chęć rozpłakania się. Nie po tym jak nad sobą pracował, nie wróci do starych nawyków tylko dlatego, ze go spotkał.
Teraz ważniejsze było ochronienie Nathaniela.

- Nie, mi nic nie będzie. Dziękuje.
Wyszeptał cicho. Ale zaraz się cicho zaśmiał usiłując rozładować atmosferę.
- Musiał bym tu Li sprowadzić, jakbym chciał zostać. A jak wiesz Rafael posiada tylko jedną sypialnie gościnną.
Zażartował, chodź w cale do śmiechu mu nie było. Nie chciał go martwić, ale nie mógł mu powiedzieć prawdy.

- Ale nie teraz.
Uśmiechnął się lekko.
- Później braciszku. Później. Znacznie później.
To było wszystko co powiedział. Pocałował brata w policzek i się zmył.
- Dziękuje.
Wyszeptał jeszcze do Rafa.

[zt]

Ostatnio edytowany przez Evan (2010-07-24 16:34:38)

- Najpierw robisz za niańkę dla mojego braciszka, teraz jak coś dziwnego się dzieje przygarniasz mnie? Mam nadzieję, że NFZ to refunduje.
A jednak uśmiechnął się lekko, na myśl, że znowu będzie tu nocował. Oparł się lekko o pierś Rafaela i uśmiechnął się, ukazując przy tym kły lekko wystające z bladych ust.